Dan Simmons
Hyperion
PROLOG
Konsul Hegemonii siedział na tarasie swojego czarnego jak heban statku kosmicznego i grał Preludium cis-moll Rachmaninowa na starym, ale znakomicie utrzymanym steinwayu, podczas gdy na rozciągających się dokoła bagnach przewalały się i ryczały ogromne, jaszczurowate istoty. Z południa ku północy przesuwała się gwałtowna burza. Sylwetki wielkich drzewiastych paproci rysowały się wyraźnie na tle sinoszarych chmur, wyżej natomiast, docierając nawet na pułap dziewięciu kilometrów, po niespokojnym niebie wędrowały stratocumulusy. Tuż nad horyzontem rozbłysła jaskrawa błyskawica. Znacznie bliżej statku majaczące niewyraźnie w mroku gadzie kształty wpadały od czasu do czasu na pole siłowe, ryczały boleśnie, po czym znikały w ciemnogranatowej mgle. Konsul skupił się na szczególnie trudnym technicznie fragmencie utworu, nie zwracając uwagi ani na burzę, ani na zapadający szybko zmierzch.
Nagle rozległ się sygnał komunikatora.
Konsul zamarł w bezruchu z palcami zawieszonymi nad klawiaturą. Gęste powietrze zadrżało, rozdarte hukiem gromu. Od strony paprociowego lasu dobiegł żałosny lament stada padlinożerców; z ciemności zalegających poniżej statku odpowiedziała im wyzywającym trąbieniem jakaś bestia, ale szybko umilkła. W nagłej ciszy dało się słyszeć niskie buczenie generatorów pola siłowego. Komunikator zapiszczał ponownie.
— Cholera — zaklął konsul i wstał od fortepianu.
Podczas kilku sekund, jakich potrzebował komputer, by przetworzyć i zdekodować strumień tachionów, konsul nalał sobie szklaneczkę szkockiej i zasiadł w miękko wyściełanym fotelu. Niemal w tej samej chwili zapłonęło zielone światełko gotowości.
— Odtwarzaj — polecił konsul.
— Zostałeś wybrany, aby powrócić na Hyperiona — rozległ się matowy kobiecy głos. Obraz jeszcze się nie uformował; przestrzeń nad komunikatorem była pusta, jeśli nie liczyć migającego kodu nadawcy. Dzięki temu konsul wiedział, że przekaz nadszedł z Pierwszej Tau Ceti, administracyjnego centrum Hegemonii. Wiedziałby o tym nawet bez kodu, gdyż bez trudu rozpoznał pełen uroku głos Meiny Gladstone.
Комментарии к книге «Hyperion», Дэн Симмонс
Всего 0 комментариев