Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Artur Baniewicz
Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
2004
Z daleka wyglądała jak trochę większy pakunek, pozostawiony na przystanku przez roztargnionego pasażera. Zadaszenie wiaty i stojący obok kiosk „Ruchu” nie dopuszczały światła latarni do tej części ławki, a na tyłach autobusowej zatoczki nie było żadnych oświetlonych obiektów.
– Poczekaj no… – Niższy z mężczyzn wyhamował nie bez pewnego trudu, w ostatnim momencie ratując się przed poślizgiem wyciągnięciem w bok ręki z neseserem. Chodnik pokrywał paskudny, zlodowaciały śnieg, którego nikt niczym nie posypał. – To noga, czy mi się zdaje?
Комментарии к книге «Drzymalski przeciw Rzeczypospolitej», Артур Баневич
Всего 0 комментариев