Orson Scott Card
Gra Endera
Dla Geoffreya, dzięki któremu pamiętam
jak młode i jak stare mogą być dzieci
Podziękowania
Część tej książki pochodzi z mojego pierwszego opublikowanego opowiadania science flction „Ender’s Game”. Ukazało się ono w 1977 roku, w sierpniowym numerze „Analogu” wydawanego przez Bena Bovę; jego wiara we mnie i w to opowiadanie stało się fundamentem mojej kariery.
Harriet McDougal z „Tor” jest najrzadziej spotykanym gatunkiem Wydawcy — rozumiejącym utwór i pomagającym autorowi uczynić go takim, jakim by pragnął. Nie płacą jej tyle, ile powinni. Praca Harriet była nieco lżejsza dzięki nieocenionym wysiłkom mojego stałego redaktora, Kristine Card jej także nie płacę tyle, ile powinienem.
Wdzięczny jestem także Barbarze Bova, mojemu przyjacielowi i agentowi w chudych, i z rzadka tłustych, latach oraz Tomowi Doherty, mojemu wydawcy, który pozwolił się przekonać, by wydać tę książkę w „ABA” w Dallas, co dowodzi albo jego wspaniałej intuicji, albo tego, jak zmęczony może być człowiek na konwencie.
Rozdział l
Trzeci
— Patrzyłem przez jego oczy, słuchałem przez jego uszy i mówię ci, że to on. A w każdym razie nie znajdziemy już nikogo lepszego.
— To samo mówiłeś o bracie.
— Brat nie przeszedł testów. Z innych powodów. Zdolności nie miały tu nic do rzeczy.
— To samo było z siostrą. Co do niego także istnieją wątpliwości. Jest zbyt miękki, zbyt chętnie poddaje się cudzej woli.
— Nie wtedy, kiedy ten ktoś jest jego wrogiem.
— Więc co mamy robić? Przez cały czas otaczać go nieprzyjaciółmi?
— Jeśli będzie trzeba…
— Mówiłeś chyba, że lubisz tego dzieciaka.
Комментарии к книге «Gra Endera», Орсон Скотт Кард
Всего 0 комментариев