James White
Sektor dwunasty
Dla przyjaciół Kilgore’a Trouta,
którzy wzruszają tylko pogardliwie ramionami,
słysząc, że coś jest „niemożliwe”
Sector General
Przekład Radosław Kot
Wypadek
Centrum Retlin było największym lotniskiem Nidii i równocześnie jedynym na planecie portem kosmicznym. MacEwan zauważył cynicznie, że to także najbardziej uczęszczane w okolicy zoo. Główna hala pełna była futrzanych tubylców, turystów i personelu naziemnego, największy tłok panował jednak za szklanymi ścianami sali odlotów. Nidiańczycy w różnym wieku robili co mogli, aby zobaczyć podróżników oczekujących na wyruszenie w kosmos.
Ciżba rozsunęła się błyskawicznie, widząc Kontrolerów eskortujących MacEwana i jego towarzysza. Żaden tubylec nie ośmieliłby się urazić gościa spoza planety, narażając go na przypadkowy nawet fizyczny kontakt. Za wejściem do sali odlotów obaj cywile zostali skierowani do małego biura, którego ściany niezwłocznie pociemniały.
Przed nimi stał pułkownik Korpusu, najwyższy rangą oficer tej formacji na Nidii. Z szacunkiem poczekał, aż obaj goście usiądą. Pierwszy raz spotkał wielkiego Ziemianina MacEwana i jego równie legendarnego towarzysza, Orligianina Grawlya-Ki. Spojrzał z dezaprobatą na ich mundury, podarte i brudne relikty niemal zapomnianej już wojny, rzucił jeszcze okiem na zajmujący narożnik biurka solidograf i w końcu usiadł.
Комментарии к книге «Sektor dwunasty», Джеймс Уайт
Всего 0 комментариев