Andrzej Pilipiuk
Największa tajemnica ludzkości
Część 1
Prolog
W ciemnościach zajęczał rozdzierająco uszkodzony układ hydrauliczny. Pokryte wielocentymetrową warstwą kurzu wieko sarkofagu drgnęło i powolutku odsunęło się w bok. Słabo rozżarzyła się zakurzona, zmatowiała żarówka. Wieko znieruchomiało w połowie drogi. Szyny prowadnicy były dalej zardzewiałe. Układ ponownie zawył, po czym puściła sparciała uszczelka i zgęstniały płyn wyciekł na zewnątrz. Wnętrze sarkofagu było ciemne, tylko w szczelinie, między unieruchomionym wiekiem a ścianą, błyszczało słabo światełko, odbite od gładkiej powierzchni czarnego lodu. A potem uniosła się delikatna mgiełka i światło przestało się odbijać.
Комментарии к книге «Największa tajemnica ludzkości», Анджей Пилипюк
Всего 0 комментариев