Marek Hemerling
Diabelska Maskarada
Moim Rodzicom
0.
Tom Edgins zjawił się na Ziemi po zakończeniu zwycięskiej kampanii Związku Solarnego przeciwko Planetom Rindu. Uznany za zaginionego spędził długi czas w niewoli i dopiero rozejm, na mocy którego przeprowadzono wymianę jeńców wojennych, pozwolił mu wrócić do opuszczonego przed trzema laty domu. Zastał w nim swoją żonę Iris i obcego mężczyznę – bardzo zdziwionych i niezadowolonych z przybycia nieżyjącego przecież bohatera. Nie chcieli go nawet wpuścić za próg, zaryglował więc od zewnątrz wszystkie wyjścia, a następnie podpalił budynek i czekał. Parterowy modułowiec spłonął doszczętnie wraz z dwojgiem zamkniętych w środku ludzi.
Tom Edgins został skazany na śmierć za zbrodnię najwyższego formatu: w czasie pożaru ogień strawił rosnącą w pobliżu domu kępę rachitycznego bzu – jedyną roślinę w promieniu tysiąca metrów. Trybunał Miejski z przysługującego mu prawa łaski nie skorzystał.
1.
W kilkanaście godzin po ogłoszeniu wyroku skazaniec został wprowadzony do kopuły straceń. Oczekiwało go tam pięciu biało odzianych egzekutorów, którzy mieli nadzorować przebieg ceremonii. Jeden z nich wystąpił krok do przodu i nie zdejmując zasłaniającej twarz maski powiedział:
– Tomaszu Edgins. Zgodnie z obowiązującym prawem możesz wyrazić swoje ostatnie życzenie, bądź powierzyć nam słowa, które chciałbyś komuś przekazać.
Skazaniec podniósł wzrok i milczał przez chwilę, zastanawiając się nad sensem tego, co usłyszał. Nie miał nikomu nic do przekazania. Już nie miał. Własnymi rękami obrócił w popiół to, co stanowiło jedyną treść jego życia. A życzenie? Jakie życzenie może mieć człowiek idący na śmierć? Nic mu nie przychodziło do głowy.
Комментарии к книге «Diabelska Maskarada», Marek Hemerling
Всего 0 комментариев