Jarosław Grzędowicz
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3
Ilustracje Daniel Grzeszkiewicz
Lublin 2009
Cóż to za ludzie jadą na koniach llawila?
Na fali wysokiej i w ryku bałwanów?
Rot leje się z źrebców-żeglarzy,
wodne ogiery czoło muszę wichrom stawiać (…)
Sygurd z towarzyszami jest tu, na morskim drewnie.
Z wiatrem pędzimy w samą śmierć.
Spiętrzone fale, nad stewy wyższe, rąbią w nas z góry.
Statek tonie; ktoś ty, co pytasz?
(Reginsmal – Pieśń o Reginie)
Rozdział 1. Gorący lód
Dryfuję na krze.
Na kołyszącej się śliskiej krze ciepłego lodu, obrośniętej dziwacznymi kształtami, które kiedyś stanowiły wręgi i burty dumnego lodowego drakkara. Sterczą wokół mojego dygocącego, zlanego lodowatą słoną wodą ciała jak zakrzywione ostrza szabel, jak fragmenty szklanego szkieletu, całego w owalnych otworach, koronkowych ornamentach, które powiększają się, w miarę jak okręt topnieje. Topnieje w morzu. Kilkaset kilometrów od najbliższego lądu, wśród ryczących wściekle czarnych fal zimowego sztormu, istnych wałów wody sięgających kilkunastu metrów, zwieńczonych dymiącymi białymi czapami piany. Jestem sam.
Комментарии к книге «Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3», Jarosław Grzędowicz
Всего 0 комментариев