Читать книгу «Dzień zapłaty», Джон Катценбах

«Dzień zapłaty»

1404

Описание

Małżeńskie szczęścia Duncana i Megan Richardsów pryska, gdy ich syn, upośledzony umysłowo Tom, zostaje uprowadzony. Porywaczką okazuje się Olivia Barrow, dawna członkini rewolucyjnego, hippisowskiego oddziału, do którego w latach sześćdziesiątych należeli także Richardsowie. Teraz przyjdzie im drogo zapłacić za błędy młodości…



1 страница из 366
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.

John Katzenbach


Dzień zapłaty

Tytuł oryginalny: Day of Reckoning

Przekład Marek Ławacz

Dla obu Nicków


Część pierwsza. WTOREK PO POŁUDNIU

1. Megan

Szczęście wreszcie się do niej uśmiechnęło. Jeszcze na początku tego miesiąca była pewna, że nie zdoła pomóc Wrightom, że przekażą pieniądze od nowego bostońskiego maklera do hrabstwa Hamden lub Dutchess i zwrócą się do innego pośrednika, aby wyszukał im jakieś niewielkie domostwo w wiejskim zaciszu. Później, kiedy dobrze poszperała w pamięci, przypomniała sobie starą siedzibę Hallidayów na North Road. Nikt tam nie zaglądał od lat, prawdopodobnie od chwili gdy sędziwa pani Halliday zmarła, a jej rodzina – siostrzenice i siostrzeńcy mieszkający w Los Angeles i Tucson – przekazała dokładny opis posiadłości do jednej z firm pośredniczących w sprzedaży. Pośrednicy z Country Estates Realty, jeden po drugim, wykonali obowiązkową rundę wokół posesji sprawdzając, czy wszystko jest zgodne z otrzymaną listą. Odnotowując dziurawy dach, chylące się mury i stęchliznę minionych lat stwierdzali, że nie ma szans na sprzedaż, zwłaszcza że społeczeństwo przeżywało właśnie budowlany boom. Posiadłość popadała w zapomnienie i niszczała, podobnie jak leżące odłogiem pole, pochłaniane powoli przez rozrastający się las.

Przywiozła Wrightów aleją, kilometr wyboistej drogi doprowadził ich wprost pod drzwi frontowe. Ostatki jesiennego światła przedzierały się przez mrok lasu ze szczególną wyrazistością, jakby wyszukując każdy usychający liść, badając go, lustrując i oświetlając poszczególne załomki i fałdki. Poczerniałe od deszczu drzewa prostowały się ku górze, chwytając słońce, odbijające się od zarośli.

Комментарии к книге «Dzień zapłaty», Джон Катценбах

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!